Niniejszym donoszę, że na nartach (pierwszy raz od ponad 10 lat) nie zrobiłem sobie krzywdy. Jeździliśmy na Dwóch Dolinach. Fajniejsze trasy są jak dla mnie w stronę Wierchomli, choć ta czerwona w stronę Szczawnika też nie jest zła, przy czym jej stan w godzinach innych niż poranne, był opłakany.