Jestem dość aktywną (fizycznie) osobą. Rower, rolki, nordic walking... Jest też kilka typów aktywności, których nie akceptuję. Jednym z nich jest bieganie. Bieganie może nie jest ZŁE, ale też nie jest tak rewelacyjne, jak się przyjęło uważać. Gdy patrzę na biegających mam mocne przekonanie, że znaczna część z nich (większość?) robi sobie krzywdę. W skrócie - bieganie po twardej nawierzchni (asfalt, chodnik), w dodatku w "wysztywnionej" albo "przegiętej do tyłu" pozycji, to proszenie się o problemy ze stawami, kręgosłupem i mikrourazy mózgu. Oczywiście krzywdę można sobie zrobić również na 100 innych sposobów przy innych aktywnościach ruchowych (a nawet siedząc na krześle - i to chyba jest najbardziej prawdopodobne/rozpowszechnione), ale irytuje mnie obecna dość intensywna promocja biegania... Chcesz biegać? Proszę bardzo, ale rób to z głową. W zasadzie dotyczy to każdej aktywności ruchowej.
P.S. A pływanie jest nudne :P
Pod tym względem rower i nordic walking dają sporo swobody. Rolki (odpowiednia nawierzchnia) i pływanie (basen) są już bardziej ograniczone.
Co promocji, to mam wrażenie, że bieganie wymaga najmniejszych (żadnych?) nakładów, by zacząć (już z paru miejsc dostałem radę, by na początku nie inwestować w buty, bo nie ma sensu), można je uprawiać samodzielnie, stąd jest promowane.
PS Nie biegam (jeszcze?).
Pozycja "przegięta" to brzuch wypięty do przodu i góra ciała odchylona do tyłu. Dość częsty efekt z uwagi na nasz siedzący tryb życia i przykurcz mięśni, które nie są rozciągane (np. czworogłowy uda). Ból w lędźwiowym odcinku kręgosłupa nie jest zbyt przyjemny...
http://trainingclinic.vivobarefoot.com/step-by-step
W tym temacie polecam książkę Urodzeni Biegacze. Sam biegam i chodzę ile się tylko da w fivefingers i nie wyobrażam już sobie powrotu do typowego obuwia biegowego:
http://www.vibramfivefingers.it/eng/default.aspx
Jeśli ktoś biega lub ma zamiar zacząć to warto poczytać np "Running Fast And Injury Free - Gordon Pirie", choć rozdział dotyczący odżywienia imho lepiej pominąć