Ostatnio postanowiłem dokształcić się z Kubernetes. Dla większej motywacji nabyłem ODROID-C4, na którym zamierzam postawić microk8s. Tak, wiem. Niepotrzebnie, można korzystać albo z jakiegoś sandboxa, albo nawet postawić VM z taką konfiguracją (co zresztą już mam). Ale mnie taka inwestycja motywuje :)
A po co mi to? Z ciekawości. I z tego powodu, że tutaj jest steep learning curve. Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, by "pobawić" się Dockerem i to było raczej proste. W tym sensie, że dość łatwo było mi zrozumieć co, jak i dlaczego. W tej chwili mój DYI Smart Home działa na Docker Swarm, choć akurat z trybu Swarm wykorzystuję tylko overlay network. Podejście / logika w Kubernetes jest jednak mocno inna i na razie mam mgliste pojęcie, jak osiągnąć to samo.
I znowu, mam tak dziwnie, że najlepiej uczę się, przez reverse engineering, więc mam niejasne wrażenie, że istotnym krokiem będzie przekonwertowanie mojego docker-compose przy użyciu Kompose.
A równocześnie nam taką do tego niechęć. Wszystko to wydaje się bardziej skomplikowana niż być powinno i zastanawiam się czy mi się to w ogóle przyda.
SKS ..