Nigdy nie przemawiała do mnie koncepcja wielu pulpitów. Kilka razy próbowałem (jedno z podejść - Desktops v2.0), ale nie przekonałem się, z różnych powodów, głównie chyba dlatego, że nie widziałem konkretnych zysków dla mnie (wygoda pracy, efektywność) z takiego rozwiązania.
Obecnie Windows 10 oferuje wirtualne pulpity, które działają całkiem dobrze, ale cały czas nie do końca mnie przekonują, ale próbuję się do nich przekonać (może po zmianie ustawień domyślnych będzie ciut lepiej). Bardziej podoba mi się to, co jest dostępne w Mac OS, gdzie mogę stworzyć taki "desktop" maksymalizując aplikację i wygodnie przełączać się między nimi używając gestów.
Gdy miałem tyko jeden monitor przełączanie się pomiędzy oknami było kwestią odpowiedniego manipulowania Alt + Tab i Alt + Shift + Tab (lub Alt + Tab + arrow). Pewnie pulpity sprawdzają się lepiej, gdy ktoś tych okien ma otwartą niezliczoną ilość, to rzeczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić.
Co do wirtualnych pulpitów - w sumie jeszcze jeden scenariusz ma sens - starannie ułożone okna. Wówczas rzeczywiście przełączenie się na ten pulpit będzie szybsze niż ewentualne pokazywanie tych okien, które chcesz widzieć.
Aczkolwiek taki ficzer najlepiej sprawdza się właśnie poprzez sterowanie gestami. Ewentualnie w ostateczności jakimś przyjaznej (w sensie nie skomplikowanej dla palców) kombinacji klawiszy