I bynajmniej nie chodzi o to, że (...) jako humanista, chciałem zaproponować powrót do bardziej może tradycyjnej metody kontaktu (...). Po prostu zawsze intrygowało mnie postępowanie ludzi i to, dlaczego tak właśnie postępują, zwłaszcza w przypadku zachowań dla mnie irracjonalnych... Czasami czuję się jak przybysz z innej rzeczywistości, który obserwuje i analizuje zachowania "obiektów badań" (ludzi) patrząc na nie zupełnie z boku. Swoją drogą jakiś czas temu widziałem hasło reklamowe: Jestem z IT, rozmawiam z E.T., którego ani ja, ani nikt z moich współpracowników nie potrafił zrozumieć, podzieliłem się nim z Moją Ulubioną Czarownicą i usłyszałem, że hasło to ma bardzo wiele sensu, ponieważ (...) wy informatycy jesteście jak z innej planety. Może coś w tym jest?