Dzisiaj z samego rana (czyli gdzieś koło godziny 11) udaliśmy się z Moją Ulubioną Czarownicą w Gorce, tym razem w rejon Lubania. Zupełnie przypadkiem upatrzony parking na przełęczy Snozka okazał się bliski "Organom Hasiora", który to pomnik pamiętam jeszcze przed tym, jak został tak zdewastowany, a były to czasy, gdy jeszcze nie było zalewu w Czorsztynie, kiedy to przechodziłem jeszcze między zamkami w Czorsztynie i Niedzicy.