Mamy piękne lato. Ciepłe... Właściwie to aż trochę za ciepłe. Mieszkam na poddaszu, od godzin porannych do godzin wieczornych właściwie nie da się tu wysiedzieć, bo jest za ciepło i za duszno... W takiej sytuacji moja aktywność pisarska zbliża się nieubłaganie do zera. Dzisiaj za chwilę też znikam, pewnie pojadę gdzieś by posiedzieć na słońcu i zlikwidować/osłabić efekt farmera :)