Dziś wybraliśmy się na Trzy Korony. Wycieczka byłaby zdecydowanie bardziej udana, gdyby nie te tłumy ludzi... Z ich powodu nie weszliśmy na platformę widokową, zamiast tego zrobiliśmy małe kółko zahaczając między innymi o Zamek Pieniński, niestety też w tłumie ludzi... A Sromowce Niżne się rozrosły od mojej ostatniej tam bytności (chyba w okolicach 1998 roku). Niby to zrozumiałe, postęp i te sprawy, ale tak jakoś pejzaż Trzech Koron stracił na uroku przez cały rząd domów i jakieś druty...