17 listopada, a za oknem zima... Ciekawe, czy to zapowiedź długiej zimy, czy jej przedwczesne, ostatnie podrygi. W każdym razie korzystając z dość ładnego dnia wybrałem się na spacer. Nie specjalnie długi, jakieś 10 kilometrów. Muszę przyznać, że chodzenie po grząskim śniegu jest męczące :)