Co jakiś czas można natknąć się na "artykuł" opisujący skomplikowane zadanie, nad którym męczą się rodzice dzieci. Często jest to zadanie matematyczne, wszak matematyka jest trudna i nikomu niepotrzebna, prawda? Ostatnio w oczy rzuciło mi się takie zadanie:
Klein przeczytał 30 stron książki w poniedziałek i jedną ósmą książki we wtorek. Ukończył pozostałą 1/4 w środę. Ile stron ma ta książka?
Całość zakończona typowym:
A wy, w której grupie jesteście? Potraficie rozwiązać tę matematyczną zagadkę? Podzielcie się swoimi odpowiedziami w komentarzach.
Tak, wiem. O te komentarze chodzi, im większy ruch, tym więcej reklam, a więc więcej pieniędzy. Celem takich "artykułów" jest właśnie wygenerowanie ruchu, monetyzacja i tak dalej. Ale mimo tego, że wiem o co chodzi, i tak czuję się delikatnie zirytowany.
Dlaczego? Bo to nie jest żadna zagadka matematyczna, rozwiązanie tego zadania nie wymaga jakiejś specjalnej wiedzy czy kreatywnego myślenia. Jest to trywialne zadanie typu "ułóż równanie z jedną niewiadomą". W tym wypadku jest to po prostu:
30 + 1/8x + 1/4x = x
Robienie z tego typu zadań "zagadek matematycznych" i tworzenie "artykułów" o tym, ile to osób nie potrafiło go rozwiązać jest... zasmucające.
P.S. Jeszcze bardziej zasmucające jest to, że zaledwie kilka dni później w oczy rzucił mi się kolejny artykuł tego typu, z drobną różnicą dotyczącą zadania. Nie chodziło o czytanie książki, ale o wydawanie pieniędzy. Identyczny schemat zadania na równianie z jedną niewiadomą i identyczny zbiór utyskiwań, że zadanie jest trudne i nawet dorośli sobie z nim nie radzą.