Wspominałem już, że regularnie słucham różnych podcastów, bo pozwala mi to „odzyskać” trochę czasu przez robienie dwóch rzeczy na raz. Jednym z podcastów, które słucham, jest Hackable. Słucham, ale coraz częściej staje się on wypełniaczem czasu niż czymś, czego słucham uważnie. Dlaczego? Poziom. Podcast zwykle zaczyna się budującą napięcie sceną z jakiegoś znanego filmu lub serialu (oczywiście z hackerem w tle), a potem? Potem jest gorzej.
Właśnie, z tym gorzej mam pewien dylemat - nie wiem, czy problemem jest podcast (jego zawartość merytoryczna), czy raczej ja. Przykładem może być najnowszy epizod, Prying Eyes. Mamy rok 2018 a tematem przewodnim tego odcinka jest szyfrowanie (dysku w laptopie), a wielkim odkryciem jest to, że niezaszyfrowany dysk można podłączyć do innego komputera i uzyskać dostęp do danych. Szok! Brakowało tylko stwierdzenia, że kiedy usuwamy pliki z dysku to nie usuwamy ich naprawdę.
Po krótkiej refleksji - podcast jest w miarę OK, jest po prostu adresowany do innego odbiorcy niż ja. Jeśli ktoś z Was szuka podcastu poruszającego podstawowe tematy związane z bezpieczeństwem, Hackable to całkiem niezły wybór.
+ Trafiłem ostatnio na fajnie zrobione podcasty + kursy innego znajomego z którym mijam się na konferencjach:
https://www.youtube.com/channel/UCP16m86ciUUlU8UZvlpw0TQ