Wspaniała inicjatywa posłów PiS: Trzeba wyrwać prezydenta z sieci wulgaryzmów. Co ciekawsze kawałki: W "Super Expressie" czytamy, że internetowi chuligani obrzucają Lecha Kaczyńskiego i innych wysokich urzędników epitetami, od których uszy więdną. (...) Hakerzy długo byli bezkarni, bo bulwersującą sprawą nikt się nie interesował. Z odsieczą prezydentowi spieszą posłowie PiS. (...) Sercem internetu jest przeglądarka Google, czyli wirtualny katalog, który wyszukuje interesujące nas strony - pisze dziennik. Wpisując do niej słowo "prezydent" pojawia się odnośnik do strony Lecha Kaczyńskiego, www.prezydent.pl. Niestety atak komputerowych cwaniaków zakłócił działanie Google. (...)
Uszy więdną od wspaniałej znajomości języka polskiego prezentowanej przez obu braci Kaczyńskich. Lepszą dykcję prezentował mój szkocki native speaker w swojej popisowej frazie "Nie mówię po polsku".
Hakerzy? No ja wiem, że to jest nośny termin, ale bez przesady, jego nadużywanie zbliża używającego do granicy śmieszności.
A granica śmieszności została przekroczona przy stwierdzeniu, że sercem internetu jest Google...