jQuery to fajna biblioteka, która pozwala robić wiele rzeczy w łatwy sposób. Ale to, że coś można zrobić wcale nie znaczy, że należy to robić...
Pomarudzę - kiedyś było lepiej, zrobienie pewnych rzeczy wymagało większej ilości kodu, więc się ich po prostu nie robiło. Nie, nie chodzi mi o to, by z możliwości dawanych przez jQuery nie korzystać, ale o to, by robić to z głową. W przeciwnym wypadku powstają aplikacje nieintuicyjne i nieużywalne, ale za to tak wesoło błyskające kolorkami i naładowane innymi efektami. Ech...
Nie, nie mam nic do folkloru, ale (nad)używanie jQuery w aplikacjach internetowych jest tak samo praktyczne, jak (przykładowo) paradowanie na co dzień w krakowskim stroju ludowym z pawim piórkiem przy czapce...
Nie wiem, może mój sposób interakcji z komputerem i z aplikacją jest dziwny, ale lubię WIDZIEĆ co mogę zrobić, a nie, przykładowo, ZGADYWAĆ i nerwowo jeździć po stronie myszką czekając aż po najechaniu nią na coś, pojawi się menu. Albo wpaść na to, że gdy kliknę w tym podświetlonym rzędzie tabeli, to zostanie wykonana jakaś akcja, choć na trzech innych stronach w innych tabelach mimo takiego samego podświetlania po najechaniu myszką, po kliknięciu nie dzieje się NIC, a samo podświetlanie to taka sztuka dla sztuki.