Tak, to prawda. Kury przestaną znosić jajka, krowy dawać mleko, koty zaczną szczekać, a psy miauczeć. A wszystko to przez fakt, że robak Conficker objawi swoje piekielne moce, właśnie w dniu tym przeklętym, czyli 1 kwietnia 2009 roku. Wszak to jest oczywiste, jeśli do 2009 doda się wysokość słońca nad horyzontem, podzieli przez kąt padania promieni słonecznych na Krzysztofa Kolumba w dniu 1 kwietnia 1492 roku, a następnie pomnoży przez sumę ilorazów inteligencji roślin doniczkowych z obszaru dwóch hektarów w obrębie punktu na ziemi, na który światło księżyca pada prostopadle 1 kwietnia 2009 roku o godzinie 7:06 czasu UTC, niewątpliwie otrzyma się liczbę 666, a to mówi samo za siebie! Koniec świata takiego, jaki znamy...
Jutro skończy się świat jaki znamy
...a przynajmniej takie wrażenie można odnieść czytając jak zawsze merytorycznie mizerne publikacje na "opiniotwórczych" portalach. O tym, co tak naprawdę stanie się jutro, lepiej przeczytać w bardziej wiarygodnych źródłach:
Polecam zwłaszcza to: Q: I heard something really bad is going to happen on the Internet on April 1st! Will it? A: No, not really.
Społeczeństwo funkcjonuje na zasadzie wzajemnego współzaufania, zamawiasz taksówkę i wierzysz że zostaniesz dowieziony we wskazane miejsce, a nie potraktowany tępym narzędziem gdzieś w środku lasu...
Podobna wiara tyczy się portali newsowych.
A co do Twojego komentarza, to częściowo masz rację - nie każdy musi (właściwie nawet nie może) być ekspertem w każdej dziedzinie. Dlatego uważam, że dostarczane informacje powinny być rzetelne (nawet jeśli uproszczone), a nie wielokrotnie przetworzone i naciągane pod sensację, lub pisane pod udowodnienie konkretnej, z góry założonej tezy. Trzymając się Twojej analogii, przez taką sieczkę może dojść do tego, że ludzie albo będą się bać wsiąść do taksówki (po serii artykułów o mrocznych taksówkarzach), albo będą wsiadali w ciemno do rozlatującego się złomu z pijanym kierowcą zakapiorem, bo to przecież jest taksówka, a taksówki są OK.