Jesteśmy chyba specjalistami od długich weekendów. Co więcej w naszej świadomości pojawił się niewytłumaczalny jak dla mnie imperatyw wiążący długi weekend z wyjazdem z miasta. Na przykład w góry, nad morze, na jeziora... Efekt jest taki, że w Tatrach obecnie jest prawdopodobnie około 250 000 turystów, brak miejsc noclegowych, korki na drogach. Podobnie w innych atrakcyjnych rejonach. Ja wolę w te długie weekendy zostać na miejscu. Miasto tak fajnie pustoszeje... Jego okolice też są stosunkowo puste, bo większość "aktywnych fizycznie" wyjechała stać w korkach.
Jak wiecie, wprost przepadam za długimi weekendami. Dziś na przykład plany wyjścia w góry musiałem zrewidować, bo dotarcie do planowanego punktu wyjścia nie powiodło się. Z uwagi na korki oczywiście. Zamiast tego powłóczyliśmy się po okolicznych (w stosun
Przesłany: Jun 06, 20:32