21 października będą znowu wybory, które oczywiście kosztują (czyli mamy tanie państwo). Teoretycznie zgodnie z przysłowiem Polak mądry po szkodzie można oczekiwać, że PiS nie będzie miał dobrego wyniku. Ale bardziej prawdziwe jest stwierdzenie Polak przed szkodą i po szkodzie głupi. Mogę się założyć, że kampania upłynie pod znakiem haków i rewelacji w stylu dziadka Tuska. A dla znacznej części naszego społeczeństwa to, co powie premier czy minister jest święte, nawet jeśli są to bzdury. Myślenie niestety boli...