To, że jakość powietrza (nie tylko) w Krakowie jest zła wiadomo. Problem w tym, że nie zawsze wiadomo dokładnie jak bardzo zła jest w tej chwili. Kiedyś Wynikało to z braku informacji o tym, co unosi się w powietrzu. Teraz ta informacja jest, ale różnie interpretowana.
Za dużo (o) smogu
Sam korzystam z trzech aplikacji: Smok Smog, AirVisual i Airly. Porównanie wskazań tych aplikacji bywa sporym wyzwaniem.
Smok Smog poza wynikami pomiarów pokazuje indeks jakości powietrza (również tutaj). Porównanie wskazań tej aplikacji z AirVisual pokazuje spore rozbieżności. AirVisual prezentuje wyniki z wykorzystaniem AQI, konkretnie w wersji US, choć jak ktoś chce dostępna jest również chińska wersja indeksu, nie ma natomiast wersji europejskiej (CAQI). Airly z kolei korzysta właśnie z CAQI.
W wyniku korzystania z trzech różnych indeksów powietrze może być jednocześnie złe, umiarkowane i bardzo dobre. Często obserwuję sytuację, w której według Airly lepiej jest zostać w domu, a w tym samym czasie AirVisual określa jakość powietrza jako Umiarkowaną, która oznacza mniej więcej tyle, że osoby wrażliwe powinny unikać aktywności na zewnątrz.
Jest jeszcze jedna sprawa, która trochę mnie zastanawia. Airly korzysta zarówno z własnych czujników, jak i czujników WIOŚ. Zauważyłem, że wyniki pomiarów różnią się między sobą. Nie chodzi mi o to, że wyniki nie są dokładnie takie same, ale o to, że wyniki są w sposób spójny wyższe/niższe między tymi grupami. Przypuszczam, że wynika to z różnic w działaniu czujników, stacje WIOŚ prezentują wyniki pomiarów pyłów PM2.5 i PM10 z godzinnym opóźnieniem co może tłumaczyć te rozbieżności.
Jaki stąd wniosek? Chyba jednak zacznę stosować się do tego, co sugeruje Airly...