Od pewnego czasu irytowało mnie wyraźne "przymieranie" połączeń TCP po WiFi, szczególnie, gdy siedziałem sobie wygodnie na łóżku z laptopem na kolanach. Po długich zmaganiach chyba doszedłem do przyczyn mojej irytacji. Mam wrażenie, że zachowanie takie spowodowane jest ustawieniami oszczędzania energii w trakcie pracy na baterii. W chwili obecnej zamiast wartości domyślnych poprzestawiałem suwaki w taki sposób, że siedząc sobie na łóżku sesja SSH do obszczymurka jest responsywna i się nie wiesza... Ech, ta nowoczesna technologia. A podejrzewałem, że pf ma problemy ze scrub albo modulate state.