Wybrałem się dziś na spacer, bo rower aktualnie oczekuje na wizytę w serwisie. W okolicach Fortu Mydlniki znalazłem coś nowego, czego nie było tam jeszcze kilka dni temu.
Słów brak czyli gdzie najlepiej wyrzucić śmieci
To coś nowego wyglądało mniej więcej tak:
Brak słów... Nie jest to oczywiście pierwszy przykład tego typu bezmyślności. Szczególnie straszna pod tym względem jest wiosna, gdy topnieje śnieg (o ile był) odsłaniając tego typu pozostałości, a trawa ich jeszcze nie zasłania. Tu jednak zszokowała mnie ilość śmieci z jednego źródła oraz ich ładne poukładanie (śmieci tychże) w foliowych workach.
A tak przy okazji jestem praktycznie pewny, że ten zdegenerowany wybryk ewolucji niegodny miana homo sapiens, który pozostawił po sobie ten ślad bytności, zostawił coś więcej. W tych śmieciach pozostawił prawdopodobnie wystarczająco wiele danych o sobie, by go zidentyfikować...