Choć miałem Technical Preview Windows 10 to sam Edge niespecjalnie mnie zachwycał. Sytuacja poprawiła się w ostatnich wersjach przed finalną wersją Windows 10. Nie skupiałem się jednak specjalnie na tej przeglądarce, od dawna korzystam z Firefoxa i nawet Chrome mnie do siebie nie przekonał (trwale). Ostatnio jednak postanowiłem zobaczyć jak ten Edge działa (w szczególności - poeksperymentować z notatkami na stronach wysyłanymi później do OneNote) i jestem pod wrażeniem. Przeglądarka działa szybko i nie widzę większej różnicy w wyglądzie stron między Edge/Firefox/Chrome.
Niestety, do czasu pojawienia się dodatku usuwającego reklamy (ok, są, ale nie budzą mojego zaufania) raczej korzystać będę sporadycznie. Zastanawiam się jeszcze nad eksperymentowaniem z privoxy, choć ten model filtrowania reklam z oczywistych powodów skuteczność ma ograniczoną: How can Privoxy filter Secure (HTTPS) URLs?
2. Ta sama nazwa może być użyta do serwowania treści i reklam, host sobie już z tym nie poradzi.
Szkoda, że nie ma w Edge mechanizmu TPL z Internet Explorera.