W oryginale było co prawda o zdrowiu, ale ja bardziej przyziemnie - o lewym klawiszu CTRL. Tak się składa, że robię notatki. Moje notatki często powstają przy pomocy copy & paste i bardzo często mają postać mindmapy. Ciągle ciężko mi jest znaleźć lepsze narzędzie niż Freeplane. To znaczy prawdopodobnie istnieją inne, równie funkcjonalne narzędzia do mindmappingu, ale ciężko jest mi znaleźć coś innego, co mindmappingiem nie jest. Ale ja nie o tym, nie o tym...
Dzisiaj nagle zamiast skopiowanego tekstu zaczęło pojawiać mi się złowrogie v. Tak, część skrótu CTRL+V. I tak, tak naprawdę skopiowanego tekstu nie było, bo przecież CTRL+C również korzysta z klawisza CTRL, który nagle przestał działać. I to boli. Co prawda jest inny skrót, SHIFT + INSERT, ale o ile mi wiadomo nie ma skrótu funkcjonalnie tożsamego z CTRL + C. Jest skrót SHIFT + DEL, który jest funkcjonalnym odpowiednikiem CTRL + X, ale to nie to.
Jak korzystacie z CTRL + <whatever>? Bo dla mnie większość ze skrótów jest leworęczna. OK, może CTRL + B oraz CTRL + I są dwuręczne, ale pozostałe obsługiwane są lewą dłonią. Skróty SHIFT + INSERT oraz SHIFT + DEL są albo dwuręczne, albo trzeba przestawić się na prawą rękę, co przy układach klawiatur (zwłaszcza na laptopie) może być karkołomne i, o zgrozo, w niektórych przypadkach i tak może angażować drugą rękę do klawisza Fn.
Dlaczego przejście na prawą rękę jest złe? Bo myszką operuję równiez prawą ręką, czyli przeklejenie tekstu ze źródła do notatki w praktyce wymaga przeniesienia ręki z myszki na klawiaturę, z klawiatury na myszkę, a potem jeszcze raz z myszki na klawiaturę. Prawy klawisz myszki nie robi roboty, bo jednak tej nawigacji myszą trzeba zrobić więcej...
Tak, rozkręciłem klawiaturę. Nie, problemem nie jest zabrudzenie. Tak, klawiatura jest membranowa, a nie mechaniczna. Co robić, jak żyć?
Tak, wiem. Temat jest z gatunku "problemów pierwszego świata", ale czy aby na pewno? Oczywiście, mogę kupić nową klawiaturę (lub używaną i z dwóch zrobić jedną), ale ewidentnie nie mogę naprawić klawiatury przez wymienienie uszkodzonej części. Szkoda. I nie chodzi mi tu tylko o koszt nowej (lub używanej) klawiatury, ale o (nazwijmy to) wpływ na środowisko, bo co zrobię ze starą jeśli kupię nową? Wyrzucę (throw away)? Nie ma "away", to "away" to będzie jakieś miejsce na planecie Ziemia... Tak, wiem, recycling i te sprawy. Ale mimo wszystko prościej byłoby wymienić uszkodzoną część (membranę), a nie kombinować.
Z innych pomysłów mam jeszcze przemapowanie skrótów (PowerToys na to pozwalają), albo ewentualnie... przerzucenie sie na obsługę myszki lewą ręką i używanie skrótów SHIFT + DEL oraz SHIFT + INSERT prawą ręką.
...nie oszukujmy się, ostatecznie kupię nową klawiaturę.