Friday, August 24. 2007
Ostatnio Tomek pisał o burzy nad Warszawą. Dzisiaj w nocy była całkiem fajna burza nad Krakowem. Mocny wiatr, deszcz i sporo piorunów. Dzisiaj jadąc do biura szukałem jej śladów. I mówiąc szczerze jak na efekty specjalne, które w trakcie tej burzy można było oglądać, to szkody nie są wielkie. Złamane gałęzie, kilka wyrwanych drzew. Przynajmniej na trasie, którą jechałem do biura.
...choć według doniesień tak zwanych mediów, trochę większych zniszczeń też się znalazło...
Ciąg dalszy "Burze..." »
Wednesday, August 22. 2007
Tak sobie właśnie pomyślałem, że SSL jest zwykle utożsamiany z szyfrowaniem komunikacji. Oczywiście jest to prawda, ale taki sposób patrzenia trochę niepotrzebnie zawęża zakres stosowania SSL do obszarów, gdzie wymagana jest poufność transmisji. Dlaczego? Wyobraźmy sobie serwis, który udostępnia pewne istotne dane. Dane, które są jak najbardziej jawne, powszechnie dostępne... Tutaj nie ma potrzeby zapewnienia poufności transmisji, więc nie ma potrzeby stosowania SSL(?).
Ciąg dalszy "SSL to nie tylko poufność" »
Tuesday, August 21. 2007
...bo Microsoft udostępnił poprawki. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja (a tu jeszcze bardziej oficjalnie) . A ja Skype nie lubię. Z przyczyn ideologicznych.
Ciąg dalszy "Skype nie działał bo..." »
Friday, August 17. 2007
Byłem sobie w jednym miejscu. Takim trochę lepiej strzeżonym. Spotkałem się tam z zabezpieczeniem (fizycznym), które do tej pory widziałem tylko w filmach. Śluza z wagą. Jeśli wskazanie wagi nie zgadza się z wartością oczekiwaną, "atakujący" zostaje w niej uwięziony... Waga oczywiście nie musi zgadzać się co do kilograma, należy przypisać się do jednego z przedziałów wagowych. Pewien problem jest wtedy, gdy waga osobnika (w tym konkretnym przypadku - moja) balansuje w przedziale +/- 5kg właśnie na granicy dostępnych przedziałów. Muszę przyznać, że pierwsze przejście przez śluzę było nieco stresujące...
Ciąg dalszy "Dlaczego warto wiedzieć, ile się waży..." »
Fanatycy są wśród nas. Ale ja na ten temat nie będę pisał, całkiem rzeczowo zrobił to już Kravietz. Tak, fanatycy. Bo najważniejsze jest to, by dokopać Microsoftowi.
Ciąg dalszy "Święta wojna ODF i OOXML" »