...tak tak, przyszła pora odwiedzić moje "ulubione" Brzydkie Miasto. Fakt, że pędzący po szynach środek lokomocji mam jutro o barbarzyńskiej porze 6:00 rano dodatkowo podnosi mnie na duchu...
Ciąg dalszy "Brzydkie miasto..." »Monday, January 15. 2007
SHA algorytmem szyfrowania?
Czytając materiały do jednego egzaminu natknąłem się na arcyciekawe pytanie, które brzmiało mniej więcej "Czym jest SHA?". Pytanie jak pytanie, natomiast zmroziła mnie odpowiedź, która brzmiała mniej więcej tak: "SHA jest jednym z najpopularniejszych algorytmów szyfrowania, który codziennie jest wykorzystywany do szyfrowania tysięcy plików (...)". No ja nie mogę, rzeczywiście, algorytm szyfrowania niesamowity. A w dodatku z niesamowitą kompresją! Tylko coś mi mówi, że jest równie skuteczny jak backup na niezwykle pojemny i szybki nośnik, jakim niewątpliwie jest /dev/null. Domyślam się, że odszyfrowanie danych odbywa się na analogicznej postaci jak odtwarzanie backupu wykonanego na powyższe urządzenie przy pomocy /dev/*random. Teraz zastanawiam się nad jednym - czy tak rzeczywiście należy odpowiadać na to pytanie na tym konkretnym egzaminie, czy raczej autor materiałów nie za bardzo wiedział o czym pisze... I co gorsze, mając na uwadze różne egzaminy, obie wersje są jednakowo prawdopodobne...
Ciąg dalszy "SHA algorytmem szyfrowania?" »Sunday, January 14. 2007
Tajemnica znikającej baterii
Laptopa zwykle traktuje jako zamiennik komputera stacjonarnego, w związku z czym raczej rzadko miałem okazję sprawdzić ile czasu wytrzymuje na baterii, zakładałem, że powinien około 2 - 2,5 godziny. Kilka razy jednak okazało się, że czas ten był znacznie gorszy, ledwie godzina. Zastanawiałem się czemu tak jest... przecież ja nic specjalnie obciążającego nie robiłem na nim, dlaczego laptop tak szybko wysysał baterię? Cóż, okazało się, że ja może świadomie nic nie robiłem, ale Thunderbird (2 Beta 1) ma brzydką przypadłość - po hibernacji lub suspendzie lubi wpadać w jakąś dziwną pętlę i... i na starym laptopie zauważyłbym ten fakt bez większych problemów, zużycie procesora na poziomie 100% powoduje spowolnienie, którego trudno nie zauważyć. Nowy laptop ma już procesor dwurdzeniowy, pętla zajmowała jeden rdzeń. Wystarczająco, by bateria znikała w zastraszającym tempie, drugi rdzeń jednak wystarczał, bym nie zauważył spowolnienia pracy systemu... Thunderbirda pozbywać się nie chcę, bo mimo wszystkich swoich wad jest wystarczający do moich potrzeb. Zainstalowałem sobie więc SpeedswitchXP i umieściłem wskaźnik zużycia procesora na pasku. Gdy jest podejrzanie wysoki przez dłuższy czas, wiem, że Thunderbirda należy uruchomić od nowa...
Ciąg dalszy "Tajemnica znikającej baterii" »Thursday, January 11. 2007
Zima, której nie ma
Styczeń, a za oknem szaro, ani grama śniegu... Ze śniegiem problemy są już od lat wielu (w zasadzie właśnie dlatego przestałem bawić się w bieganie na nartach), ale aż tak bezśnieżnej zimy nie pamiętam od dawna. Pamiętam jedną, jakieś 15 lat temu. W ramach ferii zimowych zamiast jeździć na sankach albo lepić bałwana, bawiliśmy się w lesie w robienie szałasów...
Ciąg dalszy "Zima, której nie ma" »Friday, January 5. 2007
Przeglądarki z tabami są ZŁE!
Wspominałem o tym we wcześniejszym poście. A dlaczego one są złe? Ponieważ zwykle wszystkie taby otwarte są w jednym procesie. I co z tego wynika? Sesje w aplikacjach internetowych identyfikowane są najczęściej przez identyfikatory sesji, które z kolei przechowywane są po stronie klienta w ciasteczkach. Mają one atrybut session only, co oznacza, że nie są zapisane na dysku. Zakładki w obrębie jednego procesu mogą wzajemnie widzieć swoje ciasteczka, pomiędzy procesami już tak nie jest. Dowód - można zalogować się przy pomocy Internet Explorer do serwisu bankowości internetowej i w innym tabie (IE 7) lub oknie (IE 6) otwartym przez File->New Window wkleić jakiś inny URL z tego serwisu. Działa? I tak ma być. A teraz ta sama operacja w przypadku dwóch różnych PROCESÓW Internet Explorera... Nie działa, bo ten inny proces nie widzi ciasteczek tego pierwszego, tak więc nie może przedstawić się prawidłowym identyfikatorem sesji. Ot, taka ciekawostka.