Mam trackballa. Starego. Takiego obsługiwanego kciukiem. Ostatnio wpadłem na pomysł by kupić sobie nowego trackballa, ale dla leworęcznych. Taki neurobik. A może bardziej zmiana mojego "modelu ruchu", bo prawe ramię (bark i okolice) regularnie daje mi do zrozumienia, że ma dość.
Szybkie poszukiwania pokazują, że:
- jest mały wybór trackballi (obsługiwanych kciukiem),
- trackballe tego typu dla leworęcznych są jak Yeti,
- ogólnie trackballe są drogie (moim zdaniem - irracjonalnie),
Zastanawiam się, czy ja coś przespałem? Przyznam się, że ten trackball, którego używam, to wygrana. Nie mam pojęcia ile kosztował w czasie, gdy go zdobyłem (i jak trackballe były popularne w tym czasie, jaki był wybór). A czasy to były zamierzchłe bardzo, bo razem z nim wygrałem pendrive 256 MiB, który na owe czasy był duży i szybki. Szybki pozostał nawet jak na obecne czasy (wciąż go używam), a pojemności komentować nie muszę :)
Ewentualnie mogę jeszcze sprawić sobie myszkę, podłączyć je jako drugie urządzenie wskazujące i uprawiać neurobik pełną gębą, raz korzystając z trackballa, raz z myszki. Trackball ma jednak taką przewagę nad myszką, że potrzebuje mniej "przestrzeni operacyjnej". Ewentualnie czy ktoś z Was ma doświadczenia z trackballem uniwersalnym (np.: Logitech Trackman Marble)?