AutoMapy używam od kilku lat. Ostatnio mam wrażenie, że z każdą nową wersją jest... gorzej. Nie chodzi mi tu o kwestie związane z GUI, ale o sprawy podstawowe dla mnie, czyli wyznaczanie trasy oraz obliczanie ETA. Wydaje mi się, że z każdą nową w program wprowadzane jest coraz więcej magii i nie działa ona za dobrze. Ta sama trasa wyznaczana z takimi samymi parametrami w dwóch kolejnych wersjach mapy (poprzedniej i bieżącej) przebiega zupełnie inaczej, a siatka dróg w tym czasie, jak łatwo się domyślić, nie uległa istotnym zmianom. Kompletną abstrakcją są dla mnie zasady wyznaczania tras dla typów Krótka, Optymalna i Szybka... Sama trasa "optymalna" to też magia (czarna), a suwak służący do określenia co to jest ta trasa optymalna przypomina mi śrubkę do regulacji wszechświata.
Obecnie doszedłem już do takiego etapu, że trasę planuję przy pomocy kilku serwisów, a później wynik "wprowadzam" do AutoMapy (przez punkty pośrednie)... Zaczyna to niebezpiecznie zbliżać się do granicy akceptowanej przeze mnie upierdliwości...