Nawiązując do poprzedniego wpisu, chciałem się Was spytać z jakimi "potworkami" spotkaliście się? Ja mam kilka swoich faworytów:
- potwornie brzydkie strony (layout, grafika, dobór kolorów, dobór czcionek i rozmiar tekstu, ...),
- potwornie "piękne" strony (typowy przerost formy nad treścią, wolne grzejące procesor i wieszające przeglądarkę),
- komunikaty o błędach walidacji typu "niepoprawne dane" bez podania informacji JAKIE dane są niepoprawne,
- czyszczenie/usuwanie wcześniej podanych danych w przypadku błędu walidacji,
Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje. Nie rozumiem jednak przypadków, gdy całkiem dobrze działająca aplikacja jest przepisywana na nową technologię, która jest bardziej "trendy". Taki przypadek to skrajny przykład przerostu formy nad treścią, częściej zdarzają się jednak przykłady pomniejsze, jak nadużywanie AJAX czy jQuery.
Przy testowaniu aplikacji nie lubię wszelkiego rodzaju "wniosków". Ilość parametrów w nich jest spora, operacje często składają się z wielu kroków, co skutecznie eliminuje użycie większości narzędzi automatycznych, są walidowane biznesowo (ponowne sito na narzędzia automatyczne), a ewentualne znaleziska to zwykle co najwyżej spora gromada XSS, których scenariusz wykorzystania praktycznie "nie występuje w naturze". Z tego powodu jestem niezbyt wyrozumiały dla błędów walidacji wymienionych powyżej. Szczerze mówiąc gdybym był klientem i spotkał się z takim traktowaniem, to poważnie zastanowiłbym się, czy rzeczywiście chcę skorzystać z usług tego podmiotu...
A jakie są Wasze ulubione "potworki"?