Tomek opisał eksperymentalny serwer OpenID udostępniony przez Microsoft Research. Zainteresowały mnie te kleksy. Zwłaszcza ich potencjalne wykorzystanie do przeciwdziałania phishingowi.
Ciąg dalszy "Kleksy i antyphishing" »Friday, December 7. 2007
Wednesday, December 5. 2007
OpenOffice ssie
Używam OpenOffice. Jest to dla mnie wystarczająco dobry pakiet biurowy. Muszę jednak autorytatywnie stwierdzić, że OpenOffice ssie. Głównie pamięć...
Ciąg dalszy "OpenOffice ssie" »Zły dzień w biurze...
Po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że jestem spokojny. Ja tylko rzucam mięsem.
Ciąg dalszy "Zły dzień w biurze..." »Sunday, December 2. 2007
Jak NIE używać XOR
Ostatnio pisałem, że XOR jest idealną funkcją szyfrującą (w uproszczeniu), pod warunkiem, że przestrzegane są pewne zasady jego wykorzystania. Tak na prawdę to chciałem jednak napisać o tym, co się stanie, gdy zasady te nie będą przestrzegane.
Ciąg dalszy "Jak NIE używać XOR" »Saturday, December 1. 2007
Dziwny z nas naród
Skoki narciarskie podobają mi się odkąd pamiętam. Pamiętam, jak skoczkowie wyjeżdżali z budki i na rozbiegu dopiero trafiali (albo i nie) w tory, potem jak startowali z belki. Pamiętam jak wszyscy skakali stylem klasycznym, potem okres przejściowy. Patrzę na skoki (albo same wyniki) też teraz. Od kilku lat mamy Małysza, który należy do światowej czołówki. Wraz z jego sukcesami popularność skoków w naszym kraju zwiększyła się niepomiernie. Wczoraj był pierwszy w sezonie konkurs, drużynowy. Nie wyszedł najlepiej dla naszej drużyny. I co? Oczywiście pojawiły się stada ekspertów, którzy wiedzą co jest nie tak. Pojawiły się też komentarze odnośnie występu naszej drużyny. I tradycyjnie pojawiły się "wielkie słowa": katastrofa, kompromitacja, (...). Gdy Adam albo Kamil stawali na najwyższym stopniu podium, także używane do opisu tej sytuacji słowa, były wyolbrzymione: deklasuje rywali, miażdży... Czyżby w ten sposób tysiące frustratów dowartościowywało się? Chcieliby kogoś zmiażdżyć albo zdeklasować, ale w swojej przeciętności mogą co najwyżej przypatrywać się innym? A gdy ich "avatar" nie spełnia oczekiwań, odcinają się od niego i stają najostrzejszymi krytykami. Wszak czyjeś niepowodzenie podbudowuje, bo jest czyjeś. Można się dowartościować... Może więcej umiaru, stoicyzmu. I przede wszystkim szacunku, do czyjejś ciężkiej pracy.
Ciąg dalszy "Dziwny z nas naród" »