The Origin of Stuff: Fork. Skandal! Ani słowa o tym kto kogo uczył jeść widelcem!
Sobota, czerwca 27. 2020
Niedziela, kwietnia 26. 2020
Za dużo tych wszystkich usług
Jednym ze "skutków ubocznych" obecnej sytuacji jest to, że zabrałem się za porządkowanie NAS. Jak to zwykle bywa z czasem zbiera się więcej i więcej rzeczy, które potem okazują się zbędne, lub (wielokrotnie zduplikowane). To trochę tak jak z przeprowadzką, jeśli przez 3 lata nie otwiera się pudeł, to pewnie ich zawartość nie jest nam potrzebna.
Problem (de)duplikacji skłonił mnie do sprawdzenia, które z niewielkich rozwiązań Synology wspierają btrfs. Okazuje się, że DS218+ wygląda całkiem interesująco. Mając na uwadze, że mój obecny NAS (i dyski!) dobiegają 5 lat powoli zaczynam myśleć o odświeżeniu sprzętu.
Podczas porządków zacząłem zastanawiać się nad tym gdzie co mam. Usług jest sporo, sam korzystam z:
- Google Drive;
- OneDrive;
- iCloud.
W każdym przypadku jest to opcja płatna, przy czym największą pojemność mam w OneDrive (1TB). Ostatecznie doszedłem do wniosku, że to właśnie OneDrive jest/będzie moim głównym "dyskiem chmurowym". Na Google jestem obrażony, Google Drive używam wyłącznie do Google Photos, z których całkiem zrezygnować nie mogę. iCloud z kolei to przede wszystkim backup urządzeń (iPhone, iPad). OneDrive jest obsługiwany wystarczająco dobrze na wszystkich moich urządzeniach i systemach.
Nadal są oczywiście pliki, których wolałbym nie wysyłać do chmury. W takim razie kopia główna jest na urządzeniu (laptop), kopia zapasowa na NAS (albo przez FileHistory, albo po prosu jako dysk sieciowy), następna warstwa to backup na samym NAS (Hyper Backup). To jednak nie wystarcza mając na uwadze ransomware. Teoretycznie kopie w Hyper Backup powinny być bezpieczne (nie są w udostępnionym folderze, ransomware na urządzeniu końcowy nie powinien mieć do nich dostępu), ale przecież w przeszłości był SynoLocker, więc dość naiwne byłoby myślenie, że (online) NAS jest bezpieczny.
Na wypadek zdarzenia, w którym zarówno oryginał, jak i lokalne kopie plików z jakiegoś powodu "ulegają utraceniu" zostaje mi Amazon S3 Glacier. I tu właśnie dochodzę do sedna - za mniej niż 100 PLN rocznie mogę mieć długoterminowy backup danych, na których mi (naj)bardziej zależy. Jakieś 25 lat za cenę hipotetycznego nowego DS218+ z dyskami.
Piątek, kwietnia 3. 2020
Jak wygląda komunikacja w sytuacji kryzysowej
Taki kwiatek: Nowe obostrzenia. Czy można iść do sklepu po alkohol? Nie zawsze. Rzecznik KGP wyjaśnia. Fragment, do którego się odnoszę:
Policjant wyjaśnił, że przemieszczanie się jest dziś dozwolone tylko w przypadku realizacji niezbędnych spraw życia codziennego. Oznacza to, że możemy m.in. iść do pracy, do sklepu czy na spacer z psem, ale nie możemy biegać czy uprawiać innych sportów. Dozwolony jest także krótki spacer mający pomóc nam w zachowaniu zdrowia psychicznego.
Wersja obrazkowa:

Tymczasem w alternatywnej rzeczywistości: Pytania i odpowiedzi, odpowiedź na pytanie "Czy mogę biegać?":
Przepisy pozwalają wychodzić z domu m.in. w celu realizacji niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć np. jednorazowe wyjście w celach sportowych. Należy jednak pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości od innych oraz o tym, że powinniśmy uprawiać sport w grupie maksymalnie dwuosobowej (nie dotyczy to jednak rodzin).
Wersja obrazkowa:

Dziękuję, nie mam więcej pytań. Bardzo mi pan rzecznik "wyjaśnił".
Wtorek, marca 31. 2020
Zestaw do pracy z domu
...składa się z:
- słuchawek z Active Noise Control (HD 4.50 BTNC);
- Spotify z dźwiękami natury.
Wtorek, marca 24. 2020
#(nie)zostajewdomu
Taka krótka refleksja wiążąca poprzedni wpis z obecną sytuacją. Akcja #zostajewdomu byłaby lepsza w kontekście smogu, niż w przypadku obecnego wirusa (SARS-CoV-2 / COVID-19). Zamiast tego może lepiej byłoby użyć #trzymamdystans...?
Dlaczego? Dlatego, że chodzi przede wszystkim o social distancing, a nie o zamknięcie ludzi w domach. Mimo tego, że wirus unosi się w aerozolach i pozostaje na powierzchniach, to nie jest tak, że wszędzie mamy "morowe powietrze". A w przypadku smogu niestety tak (z szacowanymi ponad 40 000 zgonami rocznie).