Po instalacji Creators Update mój system zaczął czasami zamierać. Konkretnie zamiera tylko w przypadku używania touchpad, problem pojawia się niedeterministycznie po pewnym czasie używania systemu. Mam podejrzenia, że problem powodują sterowniki do touchpad, więc postanowiłem je odinstalować. Wszystko działa, ale w pewnej chwili Windows postanawia poprawić moje zaniedbanie i radośnie instaluje te sterowniki dla mnie (tak, mogę to wyłączyć, ale z tego co wiem - globalnie, chyba nie mogę wyłączyć automatycznej instalacji tego jednego konkretnego sterownika).
Cóż, po co się kopać z koniem. W takim razie może wyłączyć sterowniki / serwisy związane z tym sterownikiem? Liczyłem się z tym, że ten eksperyment może zakończyć się pewnymi problemami, na przykład tym, że touchpad nie będzie wcale działał. Miałem rację, ale okazuje się, że w bonusie dostałem... niedziałającą klawiaturę. Super.
Skończyło się na dobraniu się do systemu plików, podmontowaniem rejestru w innym systemie (w zasadzie to w WindowsPE czy jak to się tam teraz nazywa), modyfikacja ustawień sterownika (automatyczny start). Tak, zdecydowanie należy przenieść mnie do sekcji gimnastycznej...
P.S. W ramach dalszej diagnostyki zamierzam zmienić sterownik od Della na (nowszy) sterownik bezpośrednio z Synaptics.
A strzał Z ŁUKU w kolano? Proponuję sobie wyobrazić takie wydarzenie. Trochę trudno to zrobić, trochę trzeba się wysilić, nakombinować. I właśnie dlatego to absurdalne określenie dobrze oddaje sytuację, gdy ktoś robi sobie sam krzywdę w dość "kreatywny" sposób.
Argument o żywym języku totalnie nie pasuje - można w ten sposób racjonalizować dowolne błędy. Ortograficzne też. Albo słynne "bynajmniej" używane w znaczeniu "przynajmniej".
Jeśli to celowy zabieg artystyczny, ze świadomością genezy itd. - spoko. Natomiast błąd jest częsty, stąd podrzucam linka, bo jest szansa, że parę osób się dowie.
"W każdym bądź razie taką mam nadzieję bynajmniej"
Zastanawiałeś się czemu w ogóle zwracasz uwagę na takie rzeczy?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Intelektualizacja
Link bez związku.
Właśnie taka postawa jak na tym blogu jest hamulcem dla żywej kultury. Czy tylko ja mam wrażenie że obecnie jedyną warstwą kulturotwurczą na dużą skalę są chany?
Generalnie mój model XPS nie jest już listowany jako wspierany/testowany z Windows 10. Nie sądzę, by to było problemem, ale oczywiście powoduje, że nie mogę kontaktować się z suportem Della i pytać o co chodzi.
Obecnie mam generyczne sterowniki Synaptics bez dodatkowych fajerwerków. W rezultacie wszystko mi działa (wystarczająco dobrze), a Windows w tej chwili nie próbuje aktualizować sterowników na siłę.