Walka z WiFi
W niektórych rejonach mieszkania zasięg WiFi (lub raczej jakość połączenia) jest znacznie poniżej moich oczekiwań. Pierwsza próba poprawy sytuacji z użyciem TP-Link TL-WA850RE zakończyła się niepowodzeniem. Samo urządzenie zostało zagospodarowane w innym miejscu do innych celów i sprawdza się znakomicie. Teraz kolejne podejście.
Oczywiście, żeby nie było za łatwo w sumie nie wiadomo o co chodzi, co jest głównym powodem problemów. W idealnym świecie coś albo działa, albo nie. W świecie rzeczywistym jest tak, że coś czasem nie działa i ciężko ustalić dlaczego. Takich właśnie symptomów doświadczam. Czasami bez wyraźnego powodu sieć “nie działa”, ping pokazuje RTT na poziomie 1000ms i spore straty pakietów. Kilka chwil później RTT spada poniżej 10ms i nic złego się nie dzieje.
Problem może być w kilku miejscach, w uproszczeniu:
- Access Point;
- Stacja;
- “powietrze” między AP i stacją.
Najłatwiej wykluczyć problem ze stacją. Jeśli kilka różnych urządzeń zachowuje się dokładnie w ten sam sposób to raczej można założyć, że problemem nie jest karta sieciowa w laptopie lub trefne sterowniki.
Problem z AP można próbować w inny sposób – problemy nie występują jeśli stacja znajduje się w tym samym pokoju co AP. Wyraźne problemy występują gdy urządzenia znajdują się w “życiowej” części mieszkania. Po drodze są dwie ściany, trochę mebli, trochę urządzeń AGD. To by sugerowało problemy z “powietrzem”, a lata w powietrzu sieci dość sporo.
Na razie wprowadziłem dwie drobne zmiany:
- Przeniesienie sieci na kanał, który wydaje się nieco mniej zatłoczony;
- Zwężenie szerokości kanału z 40Mhz do 20Mhz.
Dodatkowo sprawiłem sobie mAP Lite, który obecnie “rozszerza” sieć na drugą część mieszkania. Z zakupu jestem zadowolony, ale nie rozwiązuje on całości problemów. Jakość łącza między AP jest dotknięta tymi samymi problemami, co łącze między AP i stacjami. Cóż, wireless może i jest wygodny, ale co kabel, to kabel. Przynajmniej między AP.
Przy okazji – ma ktoś doświadczenia z PowerLine (sieć “przez gniazdko elektryczne”)?
Oryginał tego wpisu dostępny jest pod adresem Walka z WiFi
Autor: Paweł Goleń