Znów radosna twórczość dziennikarzy
Przykład: Absurdy i obelgi pod internetowym adresem. Tak to jest, jak za pisanie na jakiś temat zabiera się ktoś, kto nie ma na jego temat większego pojęcia.
Na przykład ten fragment:
(...) Sporo czasu zajęło samo ustalenie, do kogo należy kłopotliwa domena. Serwer dla niej udostępniła szczecińska spółka Home.pl, natomiast za utrzymanie jej nazwy odpowiada Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. (...)
No straszne. Idąc tym tropem, to za utrzymanie każdej domeny \*.pl “odpowiada” NASK...
(...) co ciekawe, rejestratorem bardzo wielu z nich jest spółka Home.pl (...)
Znów straszne. Ta straszna firma Home.pl udostępnia serwer i jeszcze śmie być pośrednikiem w rejestrowaniu domen... Ale moment, przecież na tym polega biznes tej firmy. Co w tym ciekawego, że ktoś korzysta akurat z jej usług?
Słowem kluczem, którego w artykule zabrakło, jest cybersquatting, a po części również typosquatting. To z czyich usług korzysta podmiot uprawiający taki proceder jest drugorzędne. Z tekstu można natomiast odnieść wrażenie, że NASK razem z Home.pl są wrogo nastawione do wspominanego tygodnika oraz osoby jego redaktora, a prawda jest taka, że domeny te były wolne. Tu nawet nie ma takiej sytuacji, że ktoś kupił domenę domena.pl , a inna osoba podszywa się pod niego poprzez domena.com.pl , bo domeny, z których korzysta Tygodnik Powszechny to tygodnik.com.pl oraz tygodnik.onet.pl.
Na temat walki środkami prawnymi o “odzyskanie” domeny wypowiadać się nie będę, to nie jest moja działka.
Oryginał tego wpisu dostępny jest pod adresem Znów radosna twórczość dziennikarzy
Autor: Paweł Goleń