Wakacje z AI

Właśnie dobiegł końca urlop we Włoszech. Urlop udany, spędzony w dwóch miejscach, najpierw w okolicach Suvereto, a następnie okolicach Montelupo Fiorentino. W obu przypadkach nocleg w „agroturismo” i takie rozwiązanie sprawdziło się doskonale.

Pierwsza miejsce to Agriturismo La Fontanella & Glamping, bardzo spokojne i malownicze. Drugie, Agriturismo Poggio Nardini, również oceniam pozytywnie, aczkolwiek było mniej spokojne (więcej ludzi, bliżej drogi) i dodatkowo: – trafiliśmy na temperatury przekraczające 37 stopni – było dość sporo komarów.

Trochę udało się zwiedzić: – Suvereto – Campiglia Marittima – Montevèrdi Marittimo – Piombino – Piza – Florencja – Vinci – San Miniato – Wenecja (w drodze powrotnej)

Ale dlaczego z AI?

A teraz skąd to AI? Cóż, duża część planowania odbyła się przy pomocy Perplexity. Zacznę może od tego, że poprzedni urlop we Włoszech miał miejsce w 2014 roku i oczywiście był wspomagany „internetem”, co głównie w tamtym czasu oznaczało wyszukiwanie w Google. Tym razem większość zadań „delegowałem” do Perplexity.

Po pierwsze wiedzieliśmy, że chcemy jechać do Toskanii. Stworzyłem obszar w Perplexity z określonymi warunkami i w pierwszym kroku wyszukiwaliśmy regionów, w których szukaliśmy noclegu. Akurat tutaj sugestie, choć pomocne, miały ograniczony wpływ na ostateczny wybór, obie wybrane miejscówki „wygrały” ofertą.

Po wyborze miejsc noclegu uaktualniłem definicję obszaru i zaczęło się planowanie. Sama trasa – tradycyjnie, Google Maps, ale inne aspekty – Perplexity. Przy planowaniu trasy AI pomogło dostarczając analizę cen paliwa.

Pierwszym ciekawym tematem był budżet, na jaki należy się nastawić. Przeprowadzony research podał zakres dziennych wydatków, który stanowił punkt odniesienia. Szacowanie raczej od góry, ale pomocne przy planowaniu.

Drugim temat to wyszukiwanie miejsc do odwiedzenia, zarówno miejsc, jak i plaż. Sprawdziło się dobrze, większość sugestii trafionych, choć niektóre może trochę mniej (Piombino nie do końca przypadło mi do gustu).

Ciekawie AI sprawdziła się również jako pomoc z tutejszym menu. Tak, wiem, Google Translate również dałby radę.

Inne ciekawe zastosowanie – zdjęcie półki win w markecie i prośba o polecenie wina w konkretnym stylu i budżecie. Nie jestem wytrawnym smakoszem, ale uważam, że rekomendacje były trafione. Podobnie z lokalnymi piwami.

Dla usprawnienia zwiedzania – wykorzystałem Perplexity Labs do stworzenia zbioru punktów do odwiedzenia i eksportu ich w różnych formatach (KML, GPX). Zadziałało to przyzwoicie, zarówno w zakresie rekomendowanych atrakcji, jak również formatu pliku. Problemem byłem ja nie do końca ogarniający funkcje OsmAnd.

Autor: Paweł Goleń