Uległem reklamie: Przydrożne Krzyże
Może nie do końca uległem reklamie, bo Jeffery Deaver jest mi autorem znanym, a Przydrożne Krzyże, zanim w końcu kupiłem (mam taki dziwny zwyczaj kupować książki), kilka razy odkładałem w księgarni na półkę. Wszystko przez hasło reklamowe: Wstrząsający thriller o niszczącej sile blogów internetowych! Mam jakąś dziwną awersję do książek (i filmów), które mają opowiadać o “cyberświecie”. Albo inaczej, przed rozpoczęciem lektury takiej książki muszę wyłączyć myślenie, bo jeśli tego nie zrobię, mam później dziwne dylematy, na przykład takie: Tajemnicza płytka, czyli nie mogę przeczytać książki normalnie albo Błękitna pustka. Swoją drogą gdzieś o uszy obiła mi się informacja, że Przydrożne Krzyże mają być trzecią częścią “trylogii”, która zawiera również wspomnianą Błękitną Pustkę oraz Rozbite Okno , ale jakoś nie mogę znaleźć tej informacji, więc może mi się coś pomieszało.
Książkę przeczytałem i muszę powiedzieć, że hasło reklamowe nie odpowiada przedstawionej historii. Fakt, jest mowa o pewnym blogu, o grach MMORPG, o “cyfrowej przemocy”, natomiast po rozwiązaniu zagadki okazuje się, że powodem działania były dość “stare” pobudki: zemsta, zdrada i chęć jej ukrycia. Warto natomiast zwrócić uwagę na temat, który poruszał już Gynvael we wpisie Ludzie blogi piszą i na czatach rozmawiają..., czyli skoro ktoś to napisał, to musi być prawda!
Oryginał tego wpisu dostępny jest pod adresem Uległem reklamie: Przydrożne Krzyże
Autor: Paweł Goleń