Rower
Dawno nie pisałem nic na temat moich wycieczek rowerowych. Głownie dlatego, że o wycieczkach w granicach 40 kilometrów nie warto pisać, a zarówno czas, jak i pogoda, nie była ostatnio łaskawa. Dzisiaj jednak udało mi się wybrać na wycieczkę nieco dłuższą.
Trasa wyglądała następująco:
- Kraków,
- Tonie,
- Pękowice,
- Giebułtów,
- Hamernia,
- Prądnik Korzkiewski,
- Dolina Sąspowska,
- Wola Kalinowska,
- zjazd do Doliny Prądnika,
- Pieskowa Skała,
- potem dalej drogą na Olkusz, mapa mi się kończy, nie pamiętam nazwy miejscowości,
- Gotkowice,
- Racławice,
- Paczółtowice,
- Dolina Racławki,
- Rudawa,
- Nielepice,
- Brzoskwinia,
- Dolina Brzoskwini,
- Balice,
- Rząska,
- Kraków...,
Po podliczeniu całości trasy jej długość to około 80 kilometrów. Muszę jednocześnie ostrzec, że szlaki rowerowe znakowane są fatalnie, mapa jest nieodzownym wyposażeniem, a i GPS bywa przydatny, ponieważ część trasy wiodła przez okolice rolnicze, w których było ciężko o jakieś charakterystyczne punkty orientacyjne.
Oryginał tego wpisu dostępny jest pod adresem Rower
Autor: Paweł Goleń