Dane nie do końca wrażliwe
Znowu będę się czepiał dziennikarzy. A konkretnie tego odkrywczego tekstu: Podszyli się pod urzędnika, zdobyli wrażliwe dane. W jakim sensie są to wrażliwe dane? Łatwo się wzruszają? Trzeba uważać, by ich nie urazić? Mają problemy emocjonalne?
Czepiam się, bo tak się składa, że niektóre używane “potocznie” pojęcia mają określone znaczenie Tak jest również w przypadku danych wrażliwych. Najłatwiej sprawdzić to w Wikipedii pod hasłem dane wrażliwe.
Z linkowanego artykułu:
Dziennikarze programu “Teraz My” przez angielski serwis, który pozwala wysyłać anonimowe e-maile i smsy, podszyli się pod szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego. “W jego imieniu” wysłali e-maile do kilku wojewodów. Poprosili o udostępnienie wrażliwych danych szefów służb w województwie.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Zaledwie po pół godziny dolnośląski wojewoda przesłał adresy zamieszkania i numery telefonów – zarówno służbowych, jak i prywatnych – Wojewódzkiego Komendanta Straży Pożarnej, Wojewódzkiego Komendanta Policji i Dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Problem w tym, że uzyskane w ten sposób informacje trudno uznać za dane wrażliwe w rozumieniu art. 27 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych. Przy okazji warto pamiętać, że również pojęcia typu: tajne , ściśle tajne , poufne oraz zastrzeżone również są zdefiniowane.
Nie oczekuję, że w normalnej rozmowie każdy będzie używał tych pojęć zgodnie z ich ustawowymi definicjami. Od dziennikarzy oczekiwałbym jednak nieco więcej profesjonalizmu. Bo jak zrozumieć tytuł typu “(...) administracja nie chroni właściwie danych poufnych”?
Oryginał tego wpisu dostępny jest pod adresem Dane nie do końca wrażliwe
Autor: Paweł Goleń