No i wrócił do mnie mój laptop, matryca znów świeci, a całość zamknęła się w absolutnie akceptowalnych pieniądzach. Okazało się, że zarówno świetlówka, jak i inwerter były OK (może lekko sponiewierane, ale działające i o parametrach mieszczących się w normie). Problemem okazał się być drucik, który postanowił się przepalić. Jeśli ktoś przypadkiem potrzebowałby serwisu sprzętu komputerowego, mogę dodać do listy możliwości ten, z którego usług korzystałem tym razem: TEDENET ITSERVICE.
Chciałem podziękować wszystkim za komentarze pod poprzednim wpisem, zarówno te dotyczące potencjalnych powodów awarii i możliwości ich usunięcia, jak i te związane z wyborem sprzętu. Zainteresowała mnie na przykład informacja o wadzie w kartach Nvidii. Dziękuję również za propozycję pomocy z moim drobnym problemem związanym z polskojęzyczną wersją systemu.
Jeśli chodzi o moją obecną matrycę w tym D520 to jest to 1400x1050. W SL500 mam już matrycę panoramiczną 1680x1050, mój (nie koniecznie) nowy laptop musi mieć co najmniej taki obszar roboczy, przy czym raczej skłaniam się ku matrycy wielkości 15". Jako drugi monitor w tej chwili podłączyłem sobie LCD z komputera stacjonarnego, który odszedł do wieczności, o rozdzielczości 1280x1024. Niby niewiele mniej, a jednak już trochę brakuje...
Swoją drogą człowiek ma wiele różnych przyzwyczajeń. Pamiętam jak długo opierałem się przed nabyciem sprzętu z matrycą panoramiczną. Gdy już zostałem do tego zmuszony, jakoś się przekonałem do tego rozwiązania, choć uparłem się na większą niż "standardowo" rozdzielczość. Może i tak samo przekonałbym się do matrycy 14" albo polskiego systemu? :)
Mam nadzieję, że przez niekoniecznie najbliższy czas nie będę miał bardziej lub mniej ciekawych tematów dotyczących (nie)działania sprzętu.
P.S. Tak z zupełnie innej beczki - postanowiłem sobie nabyć w miarę szybką kartę SD i wykorzystać ją w tym SL500 pod ReadyBoost. Nie mogę powiedzieć, bym odczuwalnie doświadczał jakiejś wielkiej różnicy, ale według perfmon cache działa.
Wtedy nie tyle zyskujesz na prędkości odczytu co na czasie dostępu.
Od pewnych ilości RAM-u kiedy swapowanie jest okazjonalne, nie ma żadnej różnicy...
Przykładowe porównania (sprzęd pięciu lat):
http://www.anandtech.com/show/2163/6
... mogłem dla eksperymentu wyciągnąć w pracy trochę RAM-u i uzupełnić szybką "fotograficzną" kartą SD - ciekawe po jakim czasie (czy w ogóle?) zaczął bym marudzić na taką konfigurację ;3
... jak nie zapomnę, to może po urlopie z czysto ludzkiej ciekawości sprawdzę.
(sam programuję w javie)
Ew. czy nie ma odpowiednika linuksowego zram? Tworzy toto w określonej wielkości fragmencie pamięci kompresowane urządzenie blokowe. Na którym robisz swap o wyższym prio. Dane z RAM trafiają tam, zajmując mniej miejsca (zwykle 25-40% oryginału). Czas potrzebny na kompresję jest pomijalny. Powinno być sporo szybsze od pamięci na zewn. nośniku.
Teoretycznie procesor, który mam w tym SL500 pozwalałby mi na zmianę systemu na 64bit, ale to wiąże się z całkowitą reinstalką absolutnie wszystkiego (a mi się nie chce ). Może zdecyduję się na ten desperacki krok, gdy dojdę do wniosku, że powinienem zmienić dysk, bo jest za mały.
Może lepiej SSD? + duży pagefile?
Obczaj:
http://donpiekarz.pepiniera.net/blog/2012/07/04/ssd-i-ja-8-tygodni-pozniej/
Specjalnie napisałem
Nie masz tam zatoki na dodatkowy dysk twardy, zamiast np. CDROM ?
Panie Pawle, muszę i chcę przyznać, że świetny blog Pan prowadzi
Z tych wszystkich przemyśleń, wydaje mi się że zmiana na 64bit + 3GB ramu to najprostsza do zrealizowania propozycja