Dowód:
Moim pierwszym skojarzeniem jest: pan Roman poszedł do muzeum, dostał wp^Włomot i teraz musi nosić maskę... Jeśli to miało zachęcić mnie do pójścia do muzeum - gratuluję! Nie udało się...
Krzysiek Kotowicz kiedyś podzielił się tym obrazkiem: Mózg klienta grafika accounta copy. Zakładam, że autor/autorzy tej reklamy mają mózg zbliżony do mózgu copywritera, po prostu cierpi on/oni na przerost ośrodka odpowiadającego za przekonanie o własnej zajebistości.
I mała dygresja: moim ulubionym muzeum jest Muzeum Lotnictwa Polskiego. Szczególnie podoba mi się MiG-29 oraz Supermarine Spitfire. Może i Mustang był lepszym samolotem, ale Spitfire ma w sobie to "coś".
http://my.opera.com/Jurgi/blog/filodendryta-ocenia-reklamy
Albo choćby ostatnia porażka z Mannem i Materną w rolach głównych. Kojarzy się ze spotami wyborczymi panów w kraciastych sweterkach z początku lat 90. Jak je wspomniano niedawno w TV, to omal płakałem z żałości.
A oferta ZREMBu była chociaż na czasie.
Jak na rządowe reklamy to poziom wyjątkowo wysoki, w końcu `Kulturalna` reklama.
@ Jurgi: Link który podałeś jest naprawdę wyolbrzymionym postrzeganiem tematu. Zapewniam, że każdą reklamę da się w ten sposób zinterpretować. Czy ktoś z was pomyślał, że być może taki jest cel tych reklam? Może miało sie skojrzyć z kraciastymi sweterkami? Współczesna reklama ma bawić, dziwić, zastanawiać, zwrać uwagę. Czy gdyby ograniczała się do tabelek z ofertą, cenami, zaletami to ktokolwiek zwróciłby na nią uwagę?
Oferta zrembu dostępna w Internecie wydaje się całkiem na czasie..